Wiele jest książek opisujących dzieje różnego rodzaju nadnaturalnych stworów, których w rzeczywistym świecie nie sposób spotkać. Można o nich usłyszeć, choć jedynie w historyjkach opowiadanych sobie przez młodzież wieczorem przy ogniskach. Czasem też matki straszą swoje dzieci nimi: 'jeśli nie będziesz grzeczny, to przyjdzie pan czarodziej i Cię zabierze!'. Mało kto wie jednak, że wcale nie tak obcy jest ten baśniowy świat. Mało kto wie, że ten blady chłopiec, który zawsze siedzi na uboczu, boi się księżyca w pełni, bo kojarzy mu się on z nieprzyjemną przemianą w wilkołaka. A tamta młoda dziewczyna, która studiuje właśnie medycynę..? Choć nikt tego nie widzi, co jakiś czas wybiera się na polowanie, by powrócić z twarzą nieco wybrudzoną krwią. Ludzie są jednak tak zaślepieni, że nie mają pojęcia, co dzieje się wokół nich. Większość z nich zwyczajnie nie wierzy w takie istoty, a duża część porzuciła także wiarę w Boga, a co za tym idzie - również w Lucyfera, anioły i demony. Ludzie żyją sobie spokojnie wielkich miastach, małych mieścinach, wsiach, nie dopuszczając do siebie myśli, że poza historią spisaną w Biblii coś takiego może w ogóle istnieć.
A może istnieć i w pełni korzysta z tego prawa. Nie od dziś wiadomo, że Książę Piekieł szczyci się swoją armią uformowaną tysiące lat temu. Należy jednak powiększać swoje wojska, a że demony również mają swoje potomstwo, to i młodzi wcielani są w szeregi armii. Szkoli się ich odpowiednio długo w walce, znieczula na ból zarówno fizyczny jak i psychiczny - choć z tym drugim to naprawdę różnie bywa - oraz uczy używania swych magicznych umiejętności, bo jako potężne istoty posiadają takowe. Wszystkie demony, które znalazły się w wojskach Niosącego Światło, są pełne dumy. Są również przekonane o wielkości swojego przywódcy i lojalne wobec niego, jest dla nich autorytetem.
Lucyfer nie jest jednak wzorem dla wszystkich demonów. Jego działania są zawsze brutalne. Wystarczy jeden zły krok, ażeby popaść w niełaskę, a niełaska kończy się wygnaniem lub nawet uśmierceniem. Wiele demonów się zbuntowało. Buntownicy początkowo wzbudzili swą odwagą ciekawość Księcia Piekieł i głównie dlatego pozwolił im odejść bez szwanku. Właściwie gardził nimi, uważając za istoty wiele słabsze od lojalnych wojowników i nie przejął się nimi. Buntownicy jednak wcale tak słabi nie byli: kiedy już odeszli z Czarciego wojska, postanowili zorganizować własną amię i w ten sposób stać się dla Lucyfera realnym zagrożeniem.
Przez wiele lat obie armie rozwijały się, co jakiś czas walcząc pomiędzy sobą. I robią tak do dziś, wiedząc doskonale, że oto zbliża się wojna. Ludzie, choć tak bardzo ślepi, coraz częściej zaczynają dochodzić do wniosku, że może jednak coś tam jest, że może jednak nie są jedynymi istotami myślącymi na Ziemi. Wojna jest nieuknikniona, a to, która strona wygra, decydować będzie o dalszych losach Ziemi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz